środa, 20 lipca 2016

Nie tylko kornik drukarz

Czasem dla klienta roślina jest za wysoka, za niska, zbyt płaska, za mało ciekawe ma kwiaty itd.
Na łące, przy ścieżce, na skraju lasu, wszystko jest akuratne i pasuje jak ulał.
Może dlatego nasadzenia, naśladujące naturę inspirują i zdobywają coraz więcej zwolenników.
Aż dziw bierze, że kwitnący na niebiesko modrzyk górski - Cicerbita alpina nie znalazł miejsca w polskich ogrodach,
jak się to stało w przypadku parzydła leśnego - Aruncus sylvestris. 
Populacje tej znanej powszechnie, rodzimej rośliny regla dolnego liczą sobie nawet kilkaset osobników. Parzydło  rośnie w miejscach cienistych, wilgotnych, na  zboczach, w miejscach kamienistych i skalistych.
W Polsce objęte jest ochroną.
W górach stanowiska narażone są na zniszczenie podczas zrywki drewna. Po wycince starych drzew ulegają znacznej zmianie warunki wzrostu roślin.

Pod odsłoną starodrzewu - podobnie jak parzydło - miejsca cieniste upodobał sobie - również objęty ochroną - Aconitum moldavicum- tojad mołdawski. Jego niepozorne, małe kwiatki mogą nie budzić zachwytu, lecz w masie przyciągają spojrzenie.
Nie docieniałam walorów tej rośliny do momentu, aż zobaczyłam ją w naturze, w dużym skupisku.
 
 Aconitum moldavicum - tojad mołdawski
 
 
 Niestety lasy topnieją w oczach. Wraz z nimi ginie wiele chronionych bylin.
  Zakarpacie - niedaleko granicy z Rumunią. 
Popyt na ukraińskie drewno i związana z nim możliwość bezinwestycyjnych zysków są wielkie.  
Po Rumunii
przyszła kolej na Ukrainę. 
 
..." Ukraińskie lasy topnieją w oczach - alarmują ekolodzy i wskazują dwóch winnych tej sytuacji. Polityków, którzy z rabunkowej wycinki zrobili źródło niemałych dochodów i Unię Europejską, która broniąc drzewostanu u siebie, domaga się, by Ukraina pozwalała na nieograniczony wyrąb,
i eksport nieprzetworzonego drewna na Zachód.
Powierzchnia ukraińskich lasów to zaledwie 16 proc. powierzchni kraju. Choć to niemal dwukrotnie mniej niż w Polsce, powierzchnia zalesiona w obu krajach jest taka sama i wynosi 9,6 mln ha. Już wkrótce sytuacja naszego wschodniego sąsiada może się jednak radykalnie zmienić na niekorzyść.

Łatwe pieniądze

Ukraińskie media niemal co chwila publikują materiały dokumentujące rabunkową wycinkę lasów. Porośnięte jeszcze niedawno nieprzebytymi lasami karpackie szczyty dziś świecą łysinami. A wszystko za sprawą pieniędzy, jakie za ukraińskie drewno można dostać w sąsiedniej Unii Europejskiej praktycznie bez żadnych inwestycji – wystarczy kilku robotników z piłami i układy pozwalające na eksport wyciętych drzew. Wśród regionów najbardziej dotkniętych masową wycinką są Karpaty, Bukowina i Wołyń oraz obwody tarnopolski, żytomierski i kijowski, czyli rejony występowania zwartych masywów leśnych '...

Więcej o wartości nielegalnego wyrębu drzew na Ukrainie w Obserwatorze Finansowym.pl, w artykule Michała Kozaka  - " Nie czas żałować lasów ":
https://www.obserwatorfinansowy.pl/forma/rotator/nie-czas-zalowac-lasow/

W lasach spotykamy byliny przydrożne, byliny poszyć leśnych, polan śródleśnych - wiele cennych gatunków - tzw. " Kopciuszków ogrodowych".

Zerwa kłosowa - Phyteuma spicatum
Ranunculus platanifolius - Jaskier platanolistny  - jeden z nielicznych - biało kwitnących jaskrów.

 
30 lat temu uprawa bylin była łatwa i przyjemna, i nie nastręczała większych trudności.
W ogrodach hodowano mnóstwo roślin występujących dziko w Polsce, także ich odmiany,
Oferowano do sprzedaży sadzonki z gołym korzeniem, opakowane w folię :
miłka letniego - Adonis aestivalis, koniczyny długokłosowej - Trifolium Rubens, zerwy kłosowej- Phyteuma spicatum, powojnika prostego - Clematis recta, powojników bylinowych, goryczki trojeściowej - Gentiana asclepiadea, cebulki Arum- dziwidła i innych obrazkowatych - Araceae, które teraz ponownie stały się modne.
Granice naszego kraju były zamknięte nie tylko dla ludzi lecz także dla roślin i zwierząt.
Nie było na bylinach praktycznie żadnych chorób.
Izolacja zapobiegała rozprzestrzenianiu się groźnych chorób, które wjechały do Polski wraz z otwarciem granic w czasie ustrojowej transformacji ..
Podobno w tym okresie zaimportowaliśmy więcej chorób roślin i szkodników, niż w całym okresie trwania ustroju socjalistycznego !

Dzisiaj wybór bylin jest ogromny- przyjeżdżają praktycznie z całego świata, bowiem zmiany klimatyczne i ocieplanie się klimatu wydają się sprzyjać ich uprawie w naszej strefie klimatycznej.
W gruncie rzeczy nadal pozostają niedostosowane do klimatu Polski.
Z pozoru ciepłe zimy weryfikują ich przydatność.

Producenci chemicznych środków ochrony roślin  utwierdzają nas w przekonaniu, że bez nich nie jest możliwa uprawa roślin ozdobnych.
W naturze byliny są zdrowe - nie chorują- rosną w idealnych dla siebie warunkach różnorodności, do momentu, kiedy brutalnie wkroczy człowiek, powodujący swoją działalnością nieodwracalne zmiany w środowisku.
Gigantyczna erozja gleb przez gwałtownie spływające wody opadowe zagraża również człowiekowi.

Lista rodzimych gatunków, które z lasów trafiły do ogrodów jest przebogata, przykłady można mnożyć, co czynić będziemy w kolejnych postach.
Niestety dzisiaj nie znalazło się miejsce dla piwonii Młokosiewicza.
Dzisiejszy post jest głosem w sprawie ocalenia Karpackiej Puszczy.

http://www.wwf.pl/?uNewsID=17400